Kuchnia - serce domu
Wracam do Was po bardzo długiej przerwie. Zarzuciłam już prowadzenie tego bloga, nie dawałam rady prowadzić dwóch blogów, ale ku mojemu olbrzymiemu zdziwieniu okazało się, że cały czas ktoś tu wchodzi, zostawia komentarze. Ostatni post opublikowałam 7.10.2018, więc naprawdę dawno temu, a mimo to, blog żyje. Tak więc wracam do prowadzenia tego bloga. O czym teraz będzie?
Przede wszystkim skupię się na wnętrzarstwie, to mój drugi, a może nawet trzeci zawód. Lubię urządzać mieszkania, projektować i aranżować wnętrza. Miejsce gdzie mieszkamy, żyjemy, a ostatnio też pracujemy, ma olbrzymi wpływ na jakość naszego życia.
Zacznę więc od inspiracji kuchni. Jak wiadomo, kuchnia jest sercem domu. Tu powstają posiłki, tu jest ogień, energia, ciepło. Dom tworzą ludzie, a nie mury.
Kiedyś kuchnia była osobnym pomieszczeniem, zamykanym na drzwi, dziś najczęściej połączona została z salonem, przedpokojem. Została otwarta na resztę mieszkania.
Ma to swoje plusy i minusy. Plusem jest powiększenie przestrzeni, zintegrowanie z resztą domu, minusem - zapachy, które się po domu rozchodzą. Oczywiście pochłaniacze pomagają, ale kiedy gotujemy flaki, kapustę, smażymy ryby - zapach wdziera się wszędzie, nie pomogą pochłaniacze, wentylatory i uchylone okna.
Tak więc dziś trochę kuchennych inspiracji
Na początek kuchnie na wysoki połysk, takie podobają mi się najbardziej. Wszystko co błyszczy i świeci powiększa optycznie przestrzeń. Jeśli wasze kuchnie są małe, warto wprowadzić odbijające światło elementy dekoracyjne. Meble na wysoki połysk wyglądają też bardzo elegancko, idealnie więc pasują do otwartych pomieszczeń, pasują do salonów. Eleganckie są białe i kolorowe fronty szafek.
Loftowy charakter kuchni, betonowa ściana, białe fronty, brak wiszących szafek. Bardzo wygodne w użyciu są szuflady, nie trzeba kucać by coś wyjąć z szafki, wysuwamy szufladę i wszystko widzimy z góry. W tej dominuje beton, drewno i biel.
Kuchnia bardzo połączona z salonem i jadalnią jednocześnie. Właściwie jest tylko jedną ścianą, utrzymaną w kolorze ciemnego kasztana, bieli i czerni. Między szafkami umieszczono czarne szkło, z praktyki wiem, że bardzo ciężko takie szkło utrzymać w nienagannej czystości. Na czerni widać każdy pyłek, kurz, ryskę, krople wody. O wiele łatwiej zadbać o białe szkło.
Nowoczesna, dwustopniowa wyspa, połączona ze stołem, krawędzie podkreślone na czarno wyznaczają granice kuchni. Ciekawa lampa i błyszczące dodatki. Fajny efekt tworzy mozaika umieszczona między szafkami.
Szarość, obecnie tak modna we wnętrzach idealnie pasuje do surowego drewna, wszystko w macie.
Ta kuchnia najmniej mi się podoba, a projekt ten psują płytki z bambusem. Mają się nijak do reszty kuchni. Gdyby nie te płytki, kuchnia podobałaby mi się, tworzyła by spójność, a tak ta zieleń, mi tu nie pasuje i niepotrzebnie rozprasza.
Ciekawa jestem która kuchnia podoba się Wam najbadziej. Czekam na komentarze